Czy kiedy przeglądasz zdjęcia znajomych zamieszczane na portalach społecznościowych, masz poczucie, że omija Cię wszystko, co ważne i interesujące? Czy sięgasz po telefon, ponieważ pragniesz być na bieżąco nie tylko z tym, co dzieje się aktualnie na świecie, ale również chcesz wiedzieć, co dzieje się u Twoich znajomych? Czy zdarzają Ci się problemy ze snem, koncentracją lub zdrowiem? Są to częste objawy FOMO (ang. fear of missing out), czyli „lęku przed odłączeniem”.
Syndrom FOMO powstał poprzez potrzebę, którą wyraża każdy człowiek – potrzebę przynależności. Jeśli nie uda się jej zaspokoić, to strach przed utratą poczucia, że gdzieś należymy, może prowadzić do zatracenia się w wirtualnym świecie. Jednak to, co zamieszcza się w Internecie, nie zawsze jest dokładnym odzwierciedleniem prawdziwego życia. Użytkownicy udostępniają zdjęcia oraz posty, które są wyidealizowane. Najbardziej narażonymi osobami na FOMO są najmłodsi użytkownicy Internetu oraz nastolatkowie. Żyją oni w przeświadczeniu, że inni ludzie mają więcej powodów do satysfakcji z życia oraz że ich życie jest gorsze. Dodatkowo osoby z syndromem FOMO mogą wykazywać niższą samoocenę oraz wykształcać negatywne przekonania na swój temat.
Jak radzić sobie z FOMO?
- obserwuj siebie i kontroluj swoją aktywność w mediach społecznościowych – wyznacz czas, który dziennie chcesz spędzić w Internecie
- rozwijaj zainteresowania w świecie rzeczywistym
- nawiązuj nowe relacje bez używania portali społecznościowych
- zamień telewizor na spacer w parku, dzięki czemu zminimalizujesz napływ kolejnych bodźców w czasie przeznaczonym na odpoczynek
Ważne jest, aby pamiętać, że w wyniku nagłego „odłączenia” od Sieci może pojawić się lęk, który nasili potrzebę korzystania z Internetu, dlatego najlepiej stopniowo ograniczać swoją aktywność w świecie wirtualnym. W razie wystąpienia trudności z koncentracją uwagi, chwiejności emocjonalnej, zaburzeń lękowych lub konfliktów w szkole czy pracy pamiętaj, że możesz zwrócić się o pomoc do specjalisty, który pomoże Ci powrócić do równowagi.